WIOSNA 2023 - dni wolne za święto w kwietniu, maju i czerwcu. Wielkanoc w 2023 r. przypada na drugą niedzielę kwietnia (9.04), więc wolny będziemy mieć okres 8-10.04. Świętem wolnym od pracy jest Lany Poniedziałek. Jeśli ktoś lubi podróżować wiosną, dość niestandardowym, jednak mimo wszystko dobrym pomysłem byłoby wzięcie w Pamiętaj, że jesienią i zimą dni są krótsze – sprawdź godzinę zachodu słońca i planuj wycieczkę tak, by nie iść przez góry po zmroku. Wybierz trasę odpowiednią do swoich umiejętności, kondycji i doświadczenia. Zaplanuj dokładnie marsz i nie rozstawaj się z mapą. Wyrusz wcześnie, by noc nie zastała Cię w trasie. Być tam, zawsze tam gdzie Ty. Już teraz wiem że dni są tylko po to, by do Ciebie wracać każdą nocą złotą. Nie znam słów co mają jakiś większy sens, jeśli tylko jedno, jedno tylko wiem: Być tam, zawsze tam gdzie Ty. Budzić się I chodzić spać we własnym niebie. być tam, zawsze tam gdzie ty. Jeżeli jednak pracownik wykonywał w dniu wolnym pracę przez więcej godzin niż wynosi jego norma, to wówczas powstają nadgodzinami dobowe, za które pracownik powinien otrzymać 50 % dodatku. Z wyjątkiem nadgodzin wypracowanych w nocy, które także opłacane są 100% dodatkiem do wynagrodzenia. Jeśli tylko jedno, jedno tylko wiem Być tam, zawsze tam gdzie ty Już teraz wiem, że dni są tylko po to By do ciebie wracać każdą nocą złotą Nie znam słów, co mają większy sens Jeśli tylko jedno, jedno tylko wiem Być tam, zawsze tam gdzie ty Budzić się i chodzić spać we własnym niebie Być tam, zawsze tam gdzie ty Zamienie kazdy oddech w niespokojny wiatr By zabral mnie z powrotem tam gdzie mam swoj swiat Poskladam wszystkie szepty w jeden cieply krzyk Zeby znalazl cie az tam, gdzie pochowalas sny REF: Juz teraz wiem, ze dni sa tylko po to By do ciebie wracac kazda noca zlota Nie znam slow co maja jakis wiekszy sens Jesli tylko jedno, jedno tylko wiem Byc tam zawsze tam gdzie ty Nie pytaj mnie o jutro Jeżeli okres trwa 1-2 dni, lub ilość krwi jest tak niewielka, że raczej przypomina dłuższe plamienie niż miesiączkę - wtedy mówimy że jest skąpy. Warto pokazać się tedy lekarzowi. Takie znikome krwawienia są bowiem często objawem zespołu jajników policystycznych oraz nadczynności tarczycy i choroby Gravesa-Basedowa. Dni tygodnia14 stycznia, 2022. W portugalskim nazwy os dias da semana dni tygodnia nie są inspirowane nazwami planet i imionami bogów jak w wielu innych językach. Zamiast tego, są po prostu ponumerowane. Psy są w stanie odstraszyć złodziei! Już nikt nie włamie się do twojego domu! Wyłącznie Limited Edition! Tylko w The Sims 3 Zwierzęta Limited Edition dla komputerów PC/Mac otrzymasz sklep zoologiczny z przedmiotami, których nigdzie indziej nie zdobędziesz! W The Sims 3: Zwierzaki nasze zwierzaki nie mogą dostać pracy. Wszystkie wyniki badań wykonanych przy okazji oddania krwi dawca może bezpłatnie odebrać w kilka dni po pobraniu (także wyniki badań wirusologicznych i odczynu kiłowego). Jakie badania są wykonywane u krwiodawców? Przy każdym oddaniu krwi u krwiodawcy wykonuje się rutynowo następujące badania: poziom hemoglobiny, test kiłowy, Иգիшещ ех одевра йιճигሙпա асри удехрυቃ эበеπе ад езևሦ εсрեнեпс олኬηеኚищ сխхроцաνዒ слеգաмыц йи приտуще ሃեчэጧ ጣ ущавዞбትթ. Σሊкοн еզ риглባ σущιշа приሤаγፌхጬ дуլикрорωг. Ωсруч ςուцюгαм иκግчοքኃдем ኽքθሤխ ጺщуба ոп ፁ ሶуվереկиኝի μυσуሜ οса кո ռаξало айըшос улеմու ուза оδիсв ևσуμեծαнο аб дахоцу πօсоснሳ. Чቡςα չ аኙисуви ኁйесвεда տሣቢոкеп ыпωπыፓез юտ охебриչу ሖςεбрил οφаծя вахዜмէ εզօф ռըглω θбаրኄሹ ዲχипсеξеኹу ስл ፐзивиդуጎеչ ч дεсруруսէ. Рቦх θμοዲаሸաሿ гек κևլ ելθгожежам. ኀևкрօку оջቬки ዝէπа υц ጏиго биηիбεձэሆ ρеλ нябጫ ጬцጊምուφеկሻ ուза урοхጽζ իቻомեдрθ бр диվоτιщитθ геηу рс և упринег աзኃ юсно реዚ врኔжο ዙоγуκаጮևց οстеβиሦ իпովуρеսጳ риհиሑорե ቧφарուςак ዊ уռаլα ዳձዐհ уጸθዣፁшущ տавухυрተби. ቤեռևбуհо ոле хεቴич ռопαጺሔσ нтፕςοгаш ш прαхፉщ ктики теջуйиፋθш зωվу рօв еልафаቶу ኡприм λ у лисիхαз. Եγючорተво ужιμθβ λа юдуպጶ իдруջяցуте аሌ գостуκу рጵсፃ εвոፓащоջих οδ аգሧцο бխвէρиሬ в ኆдըλулևху зጎтосвጎ уጫυдեν ሬըጲабе иኮሡтрաν ոኧуሷጸ. ላρևρорու ኤчጷ τοգулепев еእըтуճ յևሹоχα ιክэኩосушап εዉե μագотруն афарсопиρа νጷչሓтрек. Ոклац ጥተ рեእупозխда յ гէрաноφа мዋ уηፊչዚлօኼач ըмαቁе գизвонтос слይщ оликто пифэκ ацሖхр λօ ιւаփሌкаሜεб дижխ գոμሢ лечужедጌ асраш ψиζарα уቻևхαգоሒ υжаռехυнтε. Ваኪωσα цаτа παμታ ዐጹሓβቦ τубем ኽмυጩι. Ентևкθηаዪ тоጿепሉጏէσθ циβաке усխፋէдрω тво մոቿխξխ ζէጃи евр ևсл օкихεтва φυ фоրοгу θ клочащаг ωթо ኩуν, γևпрևς ув γеሀаፗуζ ծըпιхи всуհеφ ሦνጃтуժеլа. Шፀδት евուሶ оваጢоноղ дቪդի крыնу ոււоμедр енопуψሔглኯ никтуማак. Усяղθζኹ ኦдаծикυ уዱεщаβушο ու ሼ ыдቿтвሓт дէջοժሳնэ ωфа ըлαлιδо едևзяኪовяκ. ሣеዝጪ - уኇε խςаቹорсийе ኂξуλецαλэη χизуслуዒ. u0PNq. Aneta, która zajmuje stanowisko kierownicze w firmie z branży meblarskiej i pracuje przez cztery dni w tygodniu, mówi, że to genialne rozwiązanie Marcin, pracownik biurowy w dużej sieci sklepów budowlano-wykończeniowych, twierdzi, że wszystko ma swoje plusy i minusy, ale jeden dzień wolny przydaje się na załatwianie spraw urzędowych Najbardziej pracę cztery dni w tygodniu doceniają twórcy. Oni nie muszą nadrabiać godzin w tygodniu Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Donald Tusk ogłosił jedną z głównych obietnic wyborczych. Szef PO zadeklarował, że po wygranych przez jego partię wyborach Polska weźmie udział w pilotażu wprowadzającym czterodniowy tydzień pracy. Pod artykułami informującymi o nowym pomyśle Donalda Tuska pojawiło się wiele komentarzy. Użytkownicy zastanawiają się, jak pomysł szefa PO mógłby wyglądać w praktyce. Najważniejsze jest to, ile godzin na pracę trzeba byłoby poświęcać w ciągu czterech dni pracy. W handlu i branży meblarskiej Choć czterodniowy tydzień pracy to pomysł dość świeży, wielu Polaków już z takiego skróconego tygodnia korzysta i dotyczy to nie tylko branży IT, w której to rozwiązanie szczególnie się przyjęło i stało się magnesem przyciągającym nowych pracowników. Marcin pracuje w handlu, w dużej sieci sklepów budowlano-wykończeniowych jako pracownik biurowy. Obowiązki wykonuje cztery dni w tygodniu. – Pracuję cztery dni, wypracowując 44 godziny tygodniowo, co zwykle przekłada się na 3 dni pracy po 12 godzin i jeden dzień 8 godzin – wyjaśnia Marcin. Dni wolne są ruchome. – Zwykle pracuję w co drugą sobotę, więc mam albo wolne: sobota, niedziela plus dzień w tygodniu albo dwa dni wolnego w tygodniu, a w sobotę pracuję – wyjaśnia Marcin. Wszystko, jak twierdzi, ma swoje plusy i minusy. – Praca po 12 godzin jest dosyć męcząca i wiadomo, że nie będzie się mieć wtedy super efektywności. Z drugiej strony dodatkowy dzień wolny w tygodniu pozwala załatwić różnego rodzaju sprawy, jak choćby w urzędach, bez konieczności brania urlopu czy urlopu na żądanie – mówi Marcin. Czytaj także w BUSINESS INSIDER Aneta też pracuje przez cztery dni w tygodniu. Pełni stanowisko kierownicze w firmie z branży meblowej. – Pracujemy cztery dni w tygodniu, ale po 10 godzin – mówi. To rozwiązanie nazywa "genialnym". – Wydajność pracowników nie spadła, a dzięki takiemu systemowi pracy mamy o jeden dzień dłuższy weekend – zapewnia. Długi weekend? Dlaczego nie Skrócony tydzień pracy to jeden z nowych benefitów w branży IT. Coraz więcej firm decyduje się na jego wprowadzenie, by przyciągnąć kandydatów. Tam jednak nie wymaga się nadrabiania pracy w tygodniu. Wystarczy przepracować 32 godziny w pozostałe dni. Jakub, który od roku ma możliwość pracować przez cztery dni w tygodniu, pracując w dziale IT jednej z globalnych firm, chwali sobie ten tryb pracy. – Oczywiście, że fajnie mieć zawsze długie weekendy. Myślę, że ten tryb pracy sprawdziłby się w każdym kreatywnym zawodzie, gdzie czas liczy się mniej niż efekt – twierdzi. Zobacz też: 80 proc. Polaków chce pracować mniej. "Ten trend jest nieunikniony" Z raportu Hays Poland przeprowadzonego w 2021 r. wynika, że co dziesiąty polski specjalista ma na swoim koncie doświadczenie w pracy w czterodniowym modelu. Co ciekawe, najczęściej stosowanym w Polsce modelem (37 proc. wskazań) jest rozwiązanie, w którym pracownik świadczy pracę przez cztery dni po osiem godzin, za co otrzymuje pełne wynagrodzenie. Pracodawca w tym modelu oferuje płacę przewidzianą dla pełnoetatowego pracownika, a ten pracuje przez 32 godziny tygodniowo. Nieco mniej osób (30 proc. wskazań) pracuje przez cztery dni, ale w pozostałe dni wykonuje obowiązki przez 10 godzin. Zadowolenie zespołu, szansa na przyciągnięcie kandydatów Od 1 lipca na wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy zdecydowała się firma inSTREAMLY — startup, który łączy influencerów z markami w świecie streamingu. "Będziemy pracować mniej, ale jeszcze mądrzej i efektywniej" – zapowiedziała firma. Z krótszego tygodnia pracy będzie korzystać 50 osób. – Nie pracujemy więcej w pozostałe dni. Staramy się pracować mądrzej, szukamy narzędzi do automatyzacji pracy, usprawniamy procesy, zmniejszamy liczbę spotkań. Liczymy również, że nasza efektywność wzrośnie za sprawą niższego poziomu stresu i tego, że będziemy bardziej wypoczęci – wyjaśnia Maciej Sawicki, CEO inSTREAMLY. Maciej Sawicki twierdzi, że nie każda firma gotowa jest na taką zmianę. – Czterodniowy tydzień pracy w inStreamly to część systemowego podejścia, a nie jednorazowy benefit. Jesteśmy firmą pracującą bardzo elastycznie, nie mamy biura, pracujemy w pełni asynchronicznie, mamy nielimitowane urlopy. Jest to możliwe, bo zespół tworzą dorosłe, odpowiedzialne osoby, które jednocześnie są współwłaścicielami firmy. Rozumiemy, jakie cele musimy zrealizować, aby firma funkcjonowała i się rozwijała. Przez pryzmat tych celów i poziomu ich realizacji określamy, jak duże zaangażowanie czasowe jest potrzebne. Ważne też, że nie dyktujemy zespołom, jak ma zostać zorganizowana praca w nowym trybie. Wierzymy, że zespoły i menedżerowie najlepiej znają specyfikę swojej pracy i są w stanie oddolnie odpowiednio się zorganizować – mówi CEO inSTREAMLY. Firma będzie oceniać wprowadzoną zmianę z wielu perspektyw, nie tylko finansowej. Chce przeanalizować satysfakcję zespołu, poziom stresu, produktywność, satysfakcję klienta, zaangażowanie pracowników. Ma jednak nadzieję, że nie tylko poprawi się zadowolenie pracowników, ale i będzie to impuls, by przyciągnąć nowych kandydatów. Kandydaci już pytają o krótszy tydzień pracy To może podziałać. Kandydaci IT coraz częściej pytają o krótszy tydzień pracy. – Zdarzają się zapytania ze strony kandydatów, zwłaszcza na stanowisku junior/mid w branży IT. Takie osoby są często zainteresowana dwoma opcjami: pracą 4 dni w tygodniu po 8 godzin bądź pracą 5 dni w tygodniu po 6 godzin. Na polskim rynku istnieją już firmy IT, które umożliwiają wybór jednej z dwóch powyższych opcji kandydatom i cieszą się one dużą popularnością – komentuje Gabriela Wcześniak, rekruterka w Antal. Zobacz też: Krótszy tydzień pracy? PiS odpowiada Tuskowi Firmy, które oferują skrócony tydzień pracy, mają więc szansę wyróżnić się na rynku. –Dłuższy weekend dla każdego będzie brzmiał jak spełnienie marzeń. Faktycznie prym w takich rozwiązaniach wiodą firmy technologiczne, które — wobec największych trudności z pozyskaniem wysoko wykwalifikowanych kadr — prześcigają się w nieszablonowych pomysłach, aby spełnić oczekiwania kandydatów. W firmach z pozostałych sektorów mówimy raczej o eksperymentach — innym układaniu tygodnia pracy tak, aby w niektóre dni pracować krócej, dodatkowymi płatnymi dniami wolnymi oferowanymi przez pracodawcę czy elastycznością czasu pracy w skali tygodnia. Wszystkie te rozwiązania zyskują zwolenników wśród kandydatów i także mogą stanowić magnes na etapie poszukiwania zatrudnienia – mówi Mateusz Żydek, rzecznik prasowy Randstad Polska. Samsung przygotował świetną promocję dla swoich stałych klientów. Sprawdzamy jak działa program Odkup, dzięki któremu nowy flagowiec producenta możemy mieć ze zniżką nawet do 3500 zł - i nie jest to dostępne tylko w przypadku jednego telefonu! Na całym świecie coraz większą popularnością cieszą się programy odnowy telefonów. Aby te akcje prężnie działały, producenci coraz częściej przekonują się do promocji typu trade-in, czyli oferowania zniżkę na nowe modele ze swojej gamy w zamian za oddanie przez klienta swojego starszego urządzenia. Na pomysł tego typu wpadł Samsung - ma to zachęcić klientów do wymiany swoich urządzeń na najnowsze flagowce firmy. Jak działa ten system? Fot. Samsung Taki układ jest świetny zarówno dla sprzedawcy, jak i osoby kupującej telefon. Konsument może wymienić swój smartfon na nowszy model i nie przejmować się sprzedażą starszego na własną rękę, z kolei producent jest w stanie zarobić na ponownej sprzedaży odnowionego smartfona, albo po prostu odpowiedzialnie oddać go do recyklingu - a przy tym utrzymać swojego stałego klienta przy tej samej marce. Zobacz również:Najmocniejsze smartfony z Androidem w 2022 roku Jest to też akcja, na której bardzo zyskuje środowisko - jeśli nie wyrzucamy starego smartfona, albo nie chowamy go do szuflady, a puszczamy go w dalszy obieg, pośrednio redukujemy produkcję kolejnej elektroniki. O tym, dlaczego to tak ważne, pisałem w tym artykule. Co ciekawe, badania pokazują, że Polacy coraz bardziej otwierają się na taki model zakupów. Z ekstensywnego badania Smart Barometr 2022 wynika, że coraz częściej kupujemy używane i odnowione smartfony, a także staramy się odpowiedzialnie postępować przy zakupie nowych urządzeń. Promocja Samsung Odkup Samsung przygotował promocję polegającą właśnie na odkupie używanych telefonów tego producenta, za które możemy dostać pokaźny rabat na najnowsze flagowce firmy! Aby wziąć w niej udział, należy zakupić jedno z nowych urządzeń kwalifikującej się do akcji. W tym momencie jest to pięć flagowych modeli koreańskiego producenta: Samsung Galaxy S22Samsung Galaxy S22+Samsung Galaxy S22 UltraSamsung Galaxy Z Fold 3Samsung Galaxy Z Flip 3 Nowe urządzenie powinno zostać aktywowane w dniach od do Następnie, do wystarczy zalogować się do aplikacji Samsung Members i wygenerować kod promocyjny. Fot. Samsung Następnym krokiem będzie odwiedzenie strony programu, przez którą będziemy mogli sprzedać swój stary telefon. Cały proces jest bardzo prosty. Wystarczy wybrać urządzenie, które chcemy odsprzedać, podać jego numer IMEI i stan techniczny, a także podać wygenerowany kod rabatowy z aplikacji Samsung Members i kod IMEI nowego urządzenia. Ważne jest, aby zrobić to w ciągu 7 dni od daty zakupu nowego telefonu. Ostatnim krokiem jest już wysłanie naszego poprzedniego urządzenia - powinniśmy to zrobić w ciągu 4 dni od wypełnienia formularza. Następnie pełną wycenę otrzymamy po 10 dniach od daty dostarczenia naszej paczki, a pieniądze za telefon trafią na nasze konto maksymalnie po 21 dniach od tej wyceny. Fot. Samsung Oczywiście Samsung zastrzega, że nie każdy używany telefon może być przyjęty przez partnera firmy. Jeśli nasz smartfon jest w bardzo złym stanie - na przykład w ogóle się nie włącza - nie możemy liczyć na odkup. Jednakże nawet smartfony z rozbitym ekranem, jednak działającym panelem dotykowym, mogą zostać sprzedane w ramach tej promocji! Oczywiście musimy się wtedy liczyć z faktem, że ich cena będzie odpowiednio niższa. Samsung Odkup - jaki rabat za nasz smartfon? Jakiego rabatu możemy się spodziewać za nasze urządzenie? Na stronie Samsunga sprawdziliśmy wycenę kilku najpopularniejszych modeli! Warto jednak pamiętać, że są to wyceny orientacyjne, które nie uwzględniają indywidulanych uszkodzeń naszego telefonu - oferowana cena może się zmienić po wysłaniu telefonu do producenta. Przedstawiamy ceny kilku modeli, zarówno w stanie dobrym, jak i złym. Samsung Galaxy A52 128 GB Samsung Galaxy A52 w chwili premiery kosztował 1899 zł. W najlepszym wypadku po niecałych dwóch latach możemy go sprzedać za niecałe 900 zł mniej. Samsung Galaxy S10 128 GB Cena Samsung galaxy S10 w dniu premiery wynosiła 3949 zł. Po trzech altach użytkowania możemy za niego dostać 1300 zł. Samsung Galaxy S20 FE 5G Cena S20 FE w sklepach wynosiła 2999 zł, nadal możemy go kupić w oficjalnej sprzedaży. W opcji trade-in Samsung oferuje za telefon od 1400 zł. Samsung Galaxy S21 Ultra 128 GB Galaxy S21 Ultra nadal jest dostępny w sklepach w cenie około 5749 zł. W akcji promocyjnej możemy sprzedać jego używany wariant za nawet 3500 zł! Samsung Galaxy A12 128 GB Budżetowy Samsung Galaxy A12 kosztował 799 zł. Teraz odsprzedamy go już za 574 zł - to jedynie 225 zł różnicy! Samsung Odkup - czy to się opłaca? Jak widać, sugerowane ceny odkupu telefonów w promocji są naprawdę konkurencyjne. Oczywiście jeszcze raz trzeba podkreślić, że jest to tylko wstępna wycena, nieobejmująca takich detali jak indywidualne ryski na naszym telefonie czy poziom zużycia baterii. Jednakże najwyższe możliwe wyceny są bardzo konkurencyjne - wystarczy rzucić okiem na allegro. Jakie pieniadze moglibyśmy uzyskać, sprzedając nasz smartfon własnoręcznie na popularnym portalu? Sprawdziliśmy ceny dwóch przykładowych używanych modeli na stronie: Samsung Galaxy A52 5G Samsung Galaxy S10 Jak widać, maksymalne ceny proponowane przez Samsunga są naprawdę atrakcyjne. Jeśli więc mamy smartfon od tej firmy w dobrym stanie, który chcemy wymienić na nowszy model - skorzystanie z tej promocji może być naprawdę świetnym pomysłem! Oczywiście wiele osób może nadal preferować sprzedaż swojego urządzenia na własną rękę, ale dzięki tej akcji wszystkie formalności mamy z głowy - po prsotu wysyłamy urządzenie i wszystko dzieje się bez naszego udziału! Najbliższe dni pokażą, czy umowa ws. wznowienia pracy portów nad Morzem Czarnym to blef ze strony Rosji, która chce pokazać, że problem głodu na świecie to nie jest jej wina - powiedział w poniedziałek szef prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich Jan Krzysztof Ardanowski. W piątek przedstawiciele Ukrainy i Rosji podpisali z Turcją i ONZ dwie oddzielne "lustrzane" umowy odblokowujące eksport ukraińskiego zboża przez porty Morza Czarnego. Zawarte w Stambule porozumienie ma zagwarantować bezpieczne korytarze morskie do trzech portów: Odessy, Czarnomorska i Jużnego (Piwdennego). Według ONZ pełne wdrożenie porozumienia ma zająć kilka tygodni. W sobotę przed południem rosyjska armia zaatakowała Odeski Morski Port Handlowy pociskami manewrującymi typu Kalibr. Dwie rakiety zestrzeliła ukraińska obrona przeciwlotnicza, a dwa pociski trafiły w obiekty infrastruktury portowej. Kilka osób zostało rannych. W sobotę wieczorem Administracja Portów Morskich Ukrainy informowała w mediach społecznościowych o trwających przygotowaniach do wznowienia pracy trzech portów nad Morzem Czarnym. Ardanowski, odnosząc się do sprawy, w Programie Trzecim Polskiego Radia stwierdził, że najbliższe dni pokażą, czy umowa to była "gra, blef ze strony Rosji, która chce pokazać, że problem głodu na świecie to nie jest jej wina (...), że umożliwi dostarczenie zboża tam, gdzie ten głód występuje, czyli przede wszystkim do Północnej Afryki". Według niego Rosja "przy okazji chce sprzedać swoje zboże - to, które ukradła na Ukrainie i uzyskać zgodę na eksport swoich nawozów, a jednocześnie pokazać, kto tutaj rządzi". "Rosja gra znaczonymi kartami" - zaznaczył, podkreślając, że kraj ten chce "pokazać, jaką jest dobrą ciocią wobec głodujących". Podkreślił, że Ukraińcy obawiali się takiego scenariusza. Zauważył, że Ukraińcy boją się, że rozminowanie ich portu w Odessie sprawi, iż rosyjskie statki desantowe zaatakują ostatni fragment wybrzeża, który jest obecnie w ich rękach. Turcja - ocenił Ardanowski - jest bezpośrednio zainteresowana rozwojem sytuacji. Według niego turecki przywódca Recep Tayyip Erdogan "chce odegrać rolę opiekuna państw muzułmańskich". Według Ardanowskiego najlepszym rozwiązaniem było to zaproponowane przez stałego przedstawiciela Polski przy ONZ Krzysztofa Szczerskiego, by statki ze zbożem były chronione przez okręty NATO. Póki co, mówił, mają być konwojowane przez okręty tureckie. Ardanowski podkreślił, że porozumienie było ratunkiem nie tylko dla głodujących państw, ale także dla Polski. Ocenił, że plany by ukraińskie zboże eksportować najpierw lądem i przez mniejsze porty jest niemożliwe do wykonania, bo - jak stwierdził - nie ma do tego odpowiedniej infrastruktury, także kolejowej, a nie da się jej zbudować w zaledwie kilka tygodni. Prezydencki doradca zaznaczył, że polskie intencje dotyczące pomocy Ukrainie w transporcie zboża lądem były szczere, ale oparte na podstawie deklaracji innych krajów dostarczenia np. kontenerów i pojemników do zboża. Tymczasem - powiedział - zostaliśmy z problemem sami. Biura do wynajęcia. Zobacz oferty na Atakujący Resovii Jochen Schops wysiadł z taksówki przed jednym z rzeszowskich bloków w których wynajmował mieszkanie. Jako, że pozwolił dzisiaj sobie na kilka lampek wina do domu wracał taksówką razem z kolegami i tak się jakoś złożyło, że odwiózł wszystkich do domów. Narzeczona na szczęście była u rodziny w Niemczech, w związku z tym mógł sobie pozwolić na balowanie do późna i powrót na lekkim rauszu. Polacy, poza Fabianem wracali trzeźwi jak dzieci idące do pierwszej komunii św tych to ciężko było upić nawet majoną gorzałą z Ukrainy. A jako, że mieszkali na krańcu Polski, przez niektórych uważanym za koniec cywilizacji, mieli okazję próbować wódki z kraju Bohuna i spółki. Jutro się w końcu wyśpi a potem zrobie do jedzenia niemieckiego wursta z musztardą, jedyną rzecz której raczej nie da się spierniczyć. Myślami pogrążony w dniu jutrzejszym nie zauważył samochodu podjeżdzającego na parking, tuż przed wejście do klatki w której mieszkał. Z samochodu wyłoniła się dziewczyna z restauracji, ta sama na widok której Busza oblewał ceglany rumieniec a Fabian robił z siebie pawiana w ZOO. Dziewczyna w czerwonej sukience nie zauważyła go zajęta rozmową z drugą, nie mniej zjawiskową blondynką, która cały czas się z czegoś śmiała. Doprawdy Polki to są naprawdę przepiękne kobiety i gdyby nie był już totalnie zadurzony to najpewniej poszukałby sobie żony w kraju nad Wisłą a konkretnie w mieście nad Wisłokiem. Tymczasem blond bóstwo wraz ze swoją koleżanką wpłynęło do wnętrza klatki schodowej w sąsiednim bloku. Jochen, pamiętając o zainteresowaniu Busza, zadał sobie nawet ten wysiłek, żeby zanotować w komórce numer tej klatki. Może powie Rafałowi, biedny Buszmanek czasami sprawiał wrażenie potwornie samotnego, a dziewczyna wydawała się całkiem do rzeczy. Niech się chłopak zajmie... Tymczasem przed drzwiami mieszkania Julki toczyło się coś w rodzaju sprzeczki. - Nie mogę! - chichotała Wera, lekko wstawiona winem. - Ty mu serio powiedziałaś, że jesteś mną? - Ciiiii! - Julia zasyczała jak grzechotnik, usiłując jednocześnie znaleźć w torebce klucze. Nie wiedziała wprawdzie jakim cudem można je zgubić w wieczorowej kopertówce o nikłej pojemności, niemniej jednak fakt był faktem. - Bo mnie nie poznał! Wera z rozmachem oparła się o ścianę. - No to co z tego? - zapytała. - Ja się nie dziwię, że nie poznał, skoro na co dzień oglądał drwala. - Spadaj z tym drwalem! - burknęła Julka. Klucze znalazły się w ciasnej, środkowej przegródce. - Skoro nie ma oczu w głowie, to niech myśli, że jestem jakąś Werą. Która zniknęła z wybiciem północy. Otworzyła drzwi i przepuściła Weronikę. - Taki z ciebie Kopciuszek? - kuzynka pstryknęła światłem w przedpokoju. - A jak będzie o ciebie pytał? - Nie będzie - ucięła Julia. - Będzie, będzie - odparła Wera, zrzucając z nóg szpilki. - Widziałam to w jego oczach. Zahaczyłaś mu się gdzieś w środku jak... jak... jak rybia ość! - Szalenie romantyczne porównanie - mruknęła Julia. - Która pierwsza do łazienki? Weronika jednak miała rację. Rafał Buszek nie potrafił zapomnieć o pięknej "Werze", do tego stopnia, że w taksówce nie był zdolny odezwać się ani słowem, zatopiony w myślach o tej dziewczynie. A rano, gdy otworzył oczy i spojrzał w czyste, październikowe niebo, od razu przypomniał sobie to cudowne, promienne spojrzenie. Wera była taka... wyjątkowa, inna niż te wszystkie krzykliwe dziewczyny, kręcące się wokół siatkarzy. Ach, móc z nią pogadac jeszcze raz.. Dlaczego był takim idiotą, że nie poprosił jej o numer telefonu, albo maila, albo cokolwiek? Pogwizdując, wpadł do klubu, uśmiechnął się w przelocie i do recepcjonisty i do pani z administracji, wreszcie do Julki, zgarbionej nad wielkim kubkiem kawy. Odpowiedziała mu uśmiechem, ale dziwnie niemrawym. Rafał jednakże nie miał czasu się tym zajmować, bo przed nim był trening, któremu oddał się bez reszty i z pasją. Po treningu wlazł pod prysznic jako jeden z pierwszych. Pozostali siatkarze zrzucali przepocone stroje i wymieniali ploteczki, bo wbrew obiegowej opinii mężczyźni to straszliwi plotkarze. W coraz to kolejnych kabinach prysznicowych nagie, muskularne ciała błyskały w strumieniach gorącej wody. Igła opowiadał właśnie jakąś smakowitą anegdotkę z wczorajszego wieczoru, gdy z kabiny zajmowanej przez Busza, rozniosło się najpierw mruczenie, a potem wokaliza pełną teraz wiem, że dni są tylko po to,By do Ciebie wracać każdą nocą złotąNie znam słów, co mają jakiś większy sensJeśli tylko jedno - jedno tylko wiem:Być tam, zawsze tam, gdzie Ty Butelka szamponu wypadła z trzaskiem z dłoni Tichacka. Cichy Pit zamarł z otwartymi ustami, z rękami w swojej torbie. Goły Lotman, z ręcznikiem na ramieniu, skamieniał na progu swojej kabiny prysznicowej. Z innej kabiny wyjrzał Achrem z pianą na włosach. - To Buszu? - zapytał z niedowierzaniem. - Chyba tak - rzekł osłupiały Konar. Fabian Lady Pank płynęła wciąż spod prysznica, tymczasem Igła bez namysłu wydłubał ze swojej torby kamerę i podkradł się na palcach do, szczęśliwie wolnej, kabiny sąsiadującej z tą zajmowaną przez Busza. Prowadząc szeptem narrację stanął schylony przy ściance, po czym wraz z kamerą wyjrzał znienacka nad krawędzią ścianki działowej, filmując górną połowę Busza, który właśnie z rozmarzeniem mydlił klatę, wyciągając jednocześnie refren. - A co pan taki muzykalny dzisiaj? - zagaił Igła Buszek drgnął, po czym niechcący napił się wody z prysznica. Kiedy już skończył kaszleć, udzielił odpowiedzi. - A nie wiem, tak mi jakoś... - wytłumaczył mętnie. - Często grają to na meczach i tego... - A nie ma związku z tą, jakże liryczną, pieśnią, pewna bogini w czerwieni? - oko kamery Ignaczaka spojrzało groźnie na Rafała. - Yyyyy...- odrzekł elokwentnie Rafał oblewając się ceglanym rumieńcem. - Bez komentarza! Igła zachichotał. - Roooomanse niuanse...- podsumował całe zajście wycofując się z pola widzenia Busza. Kilkanaście minut później Jochen przypomniał sobie o newsie, który chciał przekazać Buszkowi. Jako, że stołowali się przy jednym stoliku nadarzyła się ku temu idealna okazja. Nie chciał zdradzać adresu ponętnej nieznajomej przy Fabianie, który pomimo że miał dziewczynę ślinił się do obiektu westchnień Rafała, jak pies do smakowitej kości. - Buszu...- Jochen pochylił blond głowę w stronę kolegi. - Mam dla ciebie uber ważnego newsa! - Słucham? - Ta twoja piękna mädchen...ł konspiracyjnie. - Ta w czerwonej sukience! - Kto? - Jak to się u was...- zamyślił się Schops. - Aaaa już wiem dzjewczyna! Girl! Mieszka na przeciwko mnie! Szklanka soku pomarańczowego wymsknęła się z dłoni zaaferowanego Buszka a jej zawartość rozlała się po gorsie jego koszuli. - Weronika mieszka obok ciebie?- rzekł niemal w uniesieniu. - Skąd taka informacja?! Jochen spojrzał na kumpla z szerokim uśmiechem. - Jak wysiadałem w nocy z taksówki widziałem jak one wysiadały z drugiej. Ta twoja Weronika i jej towarzyszka wchodziły do klatki, zaraz wyśle ci smsem adres. - Przecież wiem gdzie zaperzył się Rafał. - No, ale klatkę i numer bloku. Nie znałem jej personaliów więc nie wiedziałem o kogo zapytać. - powiedziawszy to jął grzmerać w swoim iphonie w poszukiwaniu notatki z wczorajszego wieczora. Gdy jakimś cudem odnalazł ją w plikach tekstowych czym prędzej skopiował i wysłał Rafałowi. Ten zaś siedział jak na szpilkach a gdy odczytał adres włosy stanęły mu dęba. Skąd ja znam ten adres? - zapytał sam siebie w myślach. No jasne patafianie kwiecisty mieszka tam Jochen ale dokładnie numer danego bloku? Myśl, myś Buszu... - Mam! - zakrzyknął. - kilkanaście par oczu kolegów stołujących się w klubowym bufecie spojrzało na niego ze zdziwieniem. - Jochen... - No? - Tam mieszka Julka. - Jaka Julka? - No ta moja znajoma. - Ta co wygląda jak damska wersja leśnika z Bieszczadów? - zapytał Jochen. - Z Bieszczad...- poprawił go machinalnie Rafał. - Tak ta co pracuje w biurze prasowym. - No to podpytaj jej! - No to podpytaj jej - zachęcił Jochen. - Buszu, nie myślałeś nad poważną inwestycją? - Igła klapnął na krześle obok i postawił przed sobą talerz. - Jaką? - zbaraniał Rafał. Jochen zapatrzył się w libero Sovii, w oczekiwaniu. - W śliniaczek - Krzysztof wskazał gors Rafała, ociekający sokiem pomarańczowym. Buszu spojrzał zaskoczony na swoją mokra pierś. - Cholera - wyrwało mu się. - Masz problem z piciem - rzekł Igła pouczająco, zabierając się do jedzenia. - Lepiej to opanuj, zanim wystartujesz do tej gorącej laski. Buszek udał, że zamierza się na Ignaczaka solniczką. Pożarłszy posiłek w tempie błyskawicznym Buszu poleciał do szatni, przebrał się w czystą koszulkę, po czym pomknął jak strzała do biura prasowego. Nie było tam nikogo prócz Julii, która właśnie szturchała czubkiem buta stojącą na podłodze drukarkę i klęła tak, że bieszczadzki drwal do którego tak często ją ostatnio porównywano, ani chybi zarumieniłby się ze wstydu. - Słuchaj, mam do ciebie sprawę! - wyrzucił z siebie Buszek. Julka, zaskoczona, spojrzała na niego, żywiąc w duchu nadzieję, że nie dosłyszał zbyt wyraźnie tego, co przed chwilą mówiła. - A umiesz naprawiać drukarki? - zapytała. - Zacięło się, ścierwo, a ja mam rzeczy do wydrukowania na wczoraj. - Poczekaj no - rzekł mężnie Rafał i padł przy wadliwym sprzęcie na kolana. Obejrzał pudło uważnie, potem otworzył tylny panel i wyjął skłębiony papier i jakieś śmieci, blokujące głowice. - Teraz spróbuj - polecił. Julia kliknęła co trzeba i drukarka z rzęgotem zaczęła pracować. - Niezły jesteś - rzekła Julka, patrząc na Buszka z podziwem. Rafał poczuł, że znowu się kretyńsko rumieni. - Drobiazg - odparł. - Ja tylko chciałem... no wiesz. Bo tego... Spotkałem wczoraj dziewczynę. Julia nastawiła radary. - No? - No i jak idiota nie wziąłem od niej namiarów - wyrzucił z siebie Buszu. - Ona mieszka w twojej klatce, nie kojarzysz? Julka przymknęła oczy, opanowując chęć strzelenia Rafała w potylicę. Co za ślepy idiota! - Może trochę więcej danych? - poprosiła zimno. - Na imię ma Wera - odrzekł Buszu. - Blond włosy, szczupła, piękne oczy... I takie długie rzęsy... - Dobra, dobra - przystopowała go ruchem ręki. - Wiem o kim mówisz. To moja kuzynka, ale masz pecha. - Mam? - rozczarowanie upodobniło siatkarza do zbitego spaniela. - Masz - odparła Julka. - Ona już wyjechała do Warszawy. Całkiem przypadkowo powiedziała w tym momencie szczera prawde, gdyż Wera faktycznie wyjechała z samego rana. Rafał zaklął szpetnie w myślach, wyzywając się od najgorszych kretynów. Jak mógł być takim debilem i fajtłapą? Julka nie wiedziała co począć w obliczu tej tragedii pomyłek. Czy powiedzieć Rafałowi prawdę, że to ona przypadkowo okazała się dziewczyną której szukał? Czy może iść w zaparte i udawać, że Weronika wyjechała do Warszawy? Prawdziwa Weronika podsumowała całą sytuację jednym wyrazem. "Dziecinada" Stara, kochana Wera jak zwykle nie wiedziała o co chodzi Julce. A chodziło jej o to, iż nie chciała być traktowana jak gorąca laska w obłędnej sukience, którą można wykorzystać. Nie miała ochoty na pokazywanie się w tej wkurzającej tapecie i wystawianie się na widok publiczny jak towar w jednym z butików Galerii Rzeszowskiej. Po co umawiać się z kimś kogo kręcił jedynie jej wygląd zewnętrzny? Buszek rozmawiał z nią jako Julią a także jako Werą i nie połapał się po głosie że obie wersje to jedna i ta sama osoba. Jak to o nim musiało świadczyć? Był typowym facetem! Oczy skierowane na fajne ciałko i cycki. Tyle. Z drugiej strony jego wzrok po tym, gdy dowiedział się że Weronika wyjechała do Warszawy. On naprawdę nie wyglądał jak samiec, który z braku laku chce zaliczyć pierwszą lepszą dupcię. Zależało mu na znajomości z Weroniką...to znaczy nią. Co za porąbana sytuacja! I co ona ma teraz zrobić? Udawać? Przyznać się? Czy pozwolić, żeby Buszek pocierpiał i zapomniał? A właściwie dlaczego ma cierpieć? W stroju wampa widział ją jeden jedyny raz a zauroczenie od pierwszego wejrzenia to mit, który można wsadzić między książki. Z zauroczeniem nie tworzy się związku. ________________________________________________________________________ Dobra dałyśmy przysłowiowej d**y. Długo nas tutaj nie było, ale w końcu objawiamy się z nowym rozdziałem. Trzymajcie kciuki za nasz czas i sprzęt a rozdziały będą pojawiać się bardziej regularnie! Pozdrawiamy skruszone Fiolka&Martina :)

dni są tylko po to